Odwiedziny:

sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 1

Marcelina

-Dlaczego mi to robisz?!-krzyknęła z wyrzutem do ojca-Jesteś taki sam jak wszyscy!
-Zrozum, że kocham Magdę i chcę z nią być. Spodziewamy się dziecka i...-nie dane było mu dokończyć, bo  córka mu przerwała.
-Co?! Jakiego dziecka?! Tato ona ma 25 lat! Chce tylko Twoich pieniędzy!-krzyknęła rzucając szklanką.
-To już postanowione. Magda z nami zamieszka i posprzątaj tu trochę, bo będzie za godzinę.-powiedział i poszedł do salonu.
Co on sobie myśli? Nie jestem jego służącą, nie będę robić tego co mi każe. Nie dla niej. Wyszła z kuchni zostawiając rozbite naczynia na ziemi i wyjęła wielką torbę z garderoby. Spakowała najpotrzebniejsze rzeczy   , wzięła kluczyki i zapakowała ją do auta. Postanowiłam, że wyprowadzi się dopiero jak przyjdzie Magda. Nie mogła odpuścić sobie okazji, żeby uprzykrzyć jej życie. Zawsze musiała jej dogadać. To jej pomagało. Po chwili rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Pobiegła otworzyć i ujrzała nikogo innego jak Magdę.
-O proszę. Kogo ja widzę. Dzi*kę, która chce wrobić mojego ojca w jakiegoś benkarta.
-Nie mów do mnie takim tonem gówniaro.-powiedziała i weszła do domu.
-Gówniaro? Sama mogłabyś być córką ojca.-powiedziała z ironią.
-Przestańcie. Proszę was. Będziemy razem mieszkać, więc musicie się jakoś dogadać.-powiedział spokojnym tonem Waldemar.
-Nie tato, nie będziemy razem mieszkać. Albo ta szm*ta albo ja!
-Marcelina. Nie wybiorę pomiędzy wami. Ty jesteś moją córką, a Magda miłością życia i...
-Nie kończ. Wyprowadzam się!-krzyknęła i szybko pobiegła do samochodu.
Od kilku godzin bez celu jeździła po mieście. Nie miała gdzie się podziać. Pojechała do hotelu na obrzeżach.
Zameldowała się i poszła do pokoju. Wzięła szybki prysznic i wyjęła żyletkę-jako jedyna nigdy jej nie opuszczała i nie zawodziła. Przejechała nią po nadgarstku i pozwoliła krwi swobodnie spływać po jej dłoniach. Wycięła sobie kolejne serce. Na jej rękach było już wiele blizn. Różne napisy, wzory. To wszytko pomagało jej przezwyciężyć ból, który odczuwała. Ubrała się i zeszła na kolację. Wszystkie stoliki były pozajmowane. Jedynie przy jednym było wolne miejsce. Zamówiła jajecznicę i poszła do stolika.
-Wolne?-zapytała
-Dla takiej ślicznotki zawsze.-odpowiedział mężczyzna w czarnych okularach.
Zjadła posiłek i odeszła od stołu. W drodze powrotnej do pokoju ktoś złapał ją za nadgarstki. Zabolało, miała na nich świeże rany.
-Puść mnie! To boli-powiedziała
-Już. Widzę, że masz jakieś problemy. Szukasz pracy?-zapytał ten sam mężczyzna, który siedział przy stoliku.
-Może. Co cię to w ogóle obchodzi?-zapytała poirytowana
-Maciek jestem. A ty?
-Marcelina.
-Chodź porozmawiamy.-powiedział, złapał ją za rękę i poszedł z nią do jego pokoju.
-Jaka miała być ta praca?-zapytała po chwili milczenia.
-Dobrze płatna.-odpowiedział z perfidnym uśmiechem.
-Ale jaka?-zapytała podnosząc ton.
-Taka ładna dziewczyna jak ty może łatwo i szybko zarobić. Szukamy takich jak ty-powiedział bawiąc się kosmykiem jej włosów.
-Mam być dzi*ką.! Śmieszny jesteś-powiedziała i chciała wyjść z pomieszczenia.
-Zaczekaj. Pamiętaj, że dużo na tym zarobisz. Jakbyś zmieniła zdanie to jestem tu do jutra do 15.
-Cześć.-powiedziała sucho i wyszła. Wróciła do pokoju i zaczęła poważnie zastanawiać się nad propozycją Maćka. A może to ma sens? I tak przecież bez studiów nie znajdę dobrze płatnej pracy. I tak nie zrobię nikomu wstydu, bo nie ma osoby, której by na mnie zależało. Przed snem dużo jeszcze myślała o tym wszystkim. Zadawała sobie po raz setny pytanie: Może jednak spróbuję? Po ponad godzinie zmorzył ją sen.

Łukasz
-Stary co jest?-zapytał przyjaciela Kuba.
-Szkoda gadać. Jedziemy na zgrupowanie, a ja nie mam z kim zostawić Sary. I nie mów mi, że Aga może się nią zająć, bo i tak już nadużywam waszej dobroci. Muszę znaleźć jakąś opiekunkę, a w ostateczności dać ją do tego przedszkola.-powiedział załamy
-Jak wolisz. Zapytam Agi o tą dziewczynę co zostawała z Oliwką. Może ma jeszcze numer.
-Dzięki Kuba. Napijesz się?-zapytał pokazując koledze butelkę.
-Nie, dzięki. Wracam do domu. A ty nie przesadź, bo rano musisz jechać po Sarę.
-Wiem. Pa
-Do jutra. Trzymaj się.-odpowiedział i wyszedł.
Łukasz nie posłuchał rad przyjaciela. Całą noc siedział i pił. Tylko to dawało mu chwilę ucieczki od tego wszystkiego. Od problemów i samotności. W dodatku ta kontuzja i niepewność czy zagra w najbliższych meczach. Ten natłok wszystkiego niszczył go od środka.

______________________________________________________
mamy pierwszy rozdział. Jeśli komuś przeszkadzają wulgaryzmy itp.
to przepraszam, ale w opowiadaniu często będą pojawiały się
takie słowa.
Jeśli czytacie to zostawcie po sobie komentarz. Nie wiem czy jest sens
pisać nowe opowiadanie, bo jeśli nie byłoby czytelników to nie, ale jak
chociaż kilka osób się tym zainteresowało to jest mi bardzo miło. :)

9 komentarzy:

  1. Zajebiste .
    Podoba mi się , styl w jakim piszesz opowiadania.
    Czekam na następny .
    Czekam jeszcze raz czekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) nie wiem czy to przeczytasz, ale jeśli tak to mogłabyś mi podać link do swojego opowiadania o Marco? bo czytałam i nie mogę go teraz znaleźć ;/

      Usuń
  2. Oo ! I wkońcu coś z sensem się zaczyna!
    Świetne opowiadanie a ja od teraz jestem jego stałą czytelniczką! ^^
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. mi tam sie twoje opowiadania podobaja. lubie nawet twoja stronke na fb, zeby wiedziec o nowych rozdzialach :) nie poddawaj sie, pisz dalej, bo fajnie piszesz i widac, ze to lubisz :) nie przejmuj sie niewielka iloscia komentarzy ;) ale swoja droga moglabys publikowac opowiadania jeszcze gdzies indziej ;) czekam na kolejne rozdzialy

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam i będę czytała! Twoje ostatnie opowiadanie było super! i to tez takie będzie! Rozdział pierwszy jest extra :) Czekam na kolejny :) Zapraszam do siebie :)
    http://zagubionawewlasnymswiecie.blogspot.com/2013/02/8.html
    i
    http://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-40.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubie stronke na fb :D No a to opowiadnanie zaczyna się zajebiście :) mam nadzieję że dalej sie rozwinie i będzie jeszcze ciekawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ! :) Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :) ;
    http://opowiadania-rl9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń